aaa4 |
Wysłany: Wto 15:35, 24 Lip 2018 Temat postu: |
|
Artur jakby na niego czekal. Siedzial okrakiem na poreczy werandy. Key zarejestrowal, ze chlopak jest boso i bez koszuli. Tauri umiala rozluzniac ludzi bez wzgledu na to, kim byli - handlarzami ryb z Maretty czy wspolwlascicielami aTanu.
-Czesc - zawolal Artur.
Key usmiechnal sie mimo woli. Curtis junior byl teraz bardziej dzieckiem niz kiedykolwiek dotad. Key zaczynal go lubic. Jeszcze nie rozumial, za co - czesto miewal bystrych klientow - ale nie mial watpliwosci co do swoich uczuc.
Nie bal sie nawet nieuniknionej utraty profesjonalizmu.
-Key, widziales ich kanaly? - zapytal Artur. Byl przepelniony wrazeniami i pragnal sie nimi podzielic.
-Jest problem, maly. - Key wolal od razu zakomunikowac mu zle nowiny. Usmiech Artura przygasl, ale nie znikl.
-Co sie stalo?
-Znalazlem w porcie statek... Niezly i cena do przyjecia. |
|